A teraz wisienka na torcie, czyli jak zmieniał się dom na zewnątrz ...
Tutaj widać jak na dłoni, w jaki sposób w ciągu 2 lat zmieniała się przestrzeń w salonie i jadalni...
Niestety nie utrwaliłem zabudowy łazienki na parterze, z piętra chociaż kilka udało się zarejestrować
A tak wyglądało "meblowanie" kuchni i pokoju chłopców...
I zebrało mnie na wspomnienia ;)... Po częsci jestem to winien niektórym blogowiczom, wszak obiecałem to uczynić dawno, dawno temu... Dziś, z perspektywy czasu, trudno przypomnieć sobie detale, szczególiki, które zaprzątały głowę i powodowały bezsenność ("wirtualne" wycieczki po budowie). Przejście z 39 na 150m2 z własnym ogrodem to cudowne uczucie, warte ryzyka, poświęcenia czasu i pieniędzy, brakiem wolnego czasu na przyjemności, rezygnacji z dotychczasowych przyjemności etc., po to aby zrealizować marzenie życia - WŁASNY KĄT ! Zapraszam na wirtualną, etapową wycieczkę po naszej Oliwce... zdjęcia (lepsze i gorsze) pochodzą z różnych nośników i dopiero dziś zostały zebrane w jeden folder.
Na początek: korytarze, wiatrołap, schody...